środa, 8 stycznia 2014

Nowa w szkole!, rozdział 1 *-*

Siedziałam w kuchni i udawałam, że mnie boli brzuch. Nowa szkoła, ughh ;_;
- Brogan, pora do szkoły, już!- powiedział wkurwiony już na mnie tata.
- Ide, ide.- burknęłam i ubrana w:

wyszłam za tatą prosto do auta.
- Tato, czemu się przeprowadziliśmy?
- Dobrze wiesz, że tutaj dostałem lepiej płatną pracę.
- Mhm aha.
*pod szkołą*
- Nie będę mógł po Ciebie przyjechać, więc sama będziesz musiała sobie poradzić.
- No ok, a dasz mi na lunch czy coś?- powiedziałam wystawiając rękę.
Tata dał mi kase a ja ze strachem przekroczyłam próg szkoły.
Szłam przez korytarz szkolny, a za plecami słyszałam szepty 'to ta nowa.' albo 'mm, niezła dupa' -.-
Doszłam do mojej szafki szkolnej, gdy na ramieniu poczułam ciepłą dłoń. Zobaczyłam dziewczynę, w niebieskich włosach:
- Jesteś nowa? Nie przejmuj się, tutaj wszyscy są głupii! ;D Ja jestem Luzie, ale mówią na mnie Luz. A i jeśli chodzi Ci o mój kolor włosów, to ja wyglądam na twardą fest laske, ale jestem taka jak ty. Jak masz na imię?
- Dużo mówisz Luz. Ja jestem Brogan, ale mówią Brogzia.
- Oo, juz Cię lubię.:)
*po 3lekcjach, lunch*
- Gdzie siadamy?- spytałam Luzie trzymając w ręce jabłko i wodę.
- Ja mam swój ulubiony stolik, chodź.
Posłusznie poszłam za krejzolką. Był to zwykły stolik, mały idealny dla 2 osób.
Gdy już siedziałyśmy zapytałam:
- Sorka, że pytaaam ale nie jesteś tu lubiana czy coś?
- Jaa? hahah, ja tu jestem fejmem, wszyscy mi się kłaniają ale ja ich mam w dupie ;D- uśmiechnęłam się Luz.
- Uhh, jesteś taka normalna jak ja. -poczekaj, pójdę wyrzucić butelkę po wodzie.- powiedziałam i wstałam.
Po drodze wpadłam na jakiegoś meeega przystojnego chłopaka:
- Ja pierdole, patrz jak chodzisz.
- Ale język to ty masz niewyparzony.- powiedziałam i chciałam iść dalej gdy mnie ktoś chwycił za łokieć przyciskając do siebie:
- Uważaj mała, jesteś tu nowa a my takich nie lubimy.- spojrzałam na jego oczy, miał je cudnee. Normalnie fabryka czekolady.
- Ale ja, j-jaa.
- KONIEC KURWA!- na stół weszła Luz.
- Bieber, spierdalaj od niej.
- Ja mam imię złotko.
- Justin spierdalaj od niej.- Luzie zeszła ze stołu i walnęła jego rękę na co mnie puścił. ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz